Znowu trochę mnie uwiera tytuł i znowu z tym nic nie zrobię. No nic, taki problem to nie problem.
Nie wiem od czego zacząć w sumie, chyba zacznę od początku. Jakiś miesiąc temu przypomniałam sobie o książce, którą kiedyś dostałam od My. „Kuchnia staropolska” (Olimp media). Rzadko się w nią wczytywałam, przy okazji świąt postanowiłam j...