Dość obijania, czas wrócić do blogowania. Ostatni post był 19 grudnia, ładne przegięcie. Na dodatek dziś mam mega lenia, leżę i pachnę, nie oczekujcie więc kwiecistej rozprawki. Napisać coś trzeba, więc wrzucam szybki post. Na śniadanie raczyliśmy się naszą ulubioną makrelą. Tym razem z marynowaną chili i szczypiorkiem.
Składniki:1 wędzona makre...