Oj jest z nimi trochę roboty, ale czego się nie robi, jak się ma zachcianki...?
Nie dość, że trzeba stać i wyrabiać, to wcześniej jeszcze ziemniaki pasuje ugotować i zgnieść żeby były gotowe.
Gra jest jednak warta świeczki, bo takie pączki są zdecydowanie bardziej miękkie, wilgotne i świeższe od tradycyjnych drożdżowych. Zazwyczaj na drugi dzień po...