Było jeszcze coś, co chodziło mi po głowie ostatnio i postanowiłam, że uda mi się to jeszcze zrobić przed Środą Popielcową. Kokardki.
O tym jak szybko je przygotowałam, niech świadczy fakt, że zrobiłam je w południe kiedy Adaś ma drzemkę. A on z reguły ma te drzemki bardzo krótkie, ewentualnie nie ma ich w ogóle ;)
Oczywiście dzielnie pomagał mi Ol...