Kto by się spodziewał, że swoją listę zakupów z poprzedniego wpisu zacznę realizować tak szybko? Na pierwszy ogień poszedł zakup butów sportowych i, mimo że faktycznie należą do kategorii sport – ewentualnie lifestyle, to poza kolorem czarnym nie mają nic wspólnego z modelem, o którym wspominałam w tamtym poście. No, zobaczcie sami! ;)
Mój gust bar...                                                    
                        
                                            
                        


