To ciasto gościło w moim domu rodzinnym na niemal każde święta. Pamiętam jak Mama zawsze dzień wcześniej piekła placki, by zmiękły, a dopiero kolejnego dnia ręcznie ucierała masę, a mi pozwalała próbować. Teraz z racji moich wiecznych eksperymentów piekę je rzadziej ale nadal bardzo lubię. Bo czy można nie lubić kruchego miodowego ciasta przełożone...

Czy podoba Ci się ten wpis? dodaj komentarz, podziel się swoją opinią