Czas na rabarbar!
Nadszedł sezon na rabarbar. W związku z tym, nie mogłam sobie odmówić zakupu pokaźnego pęczka, chociaż bez żadnego konkretnego pomysłu nań. Rabarbar poleżał sobie więc na kuchennym blacie kilka dni, dojrzał (aż za bardzo ;)) i wręcz błagał, żeby w końcu się nim zająć. Szczęśliwie razem z upływem okresu karencji pojawił się w gł...