Kukułówka 34
Zalewania alkoholem różności, ciąg dalszy. Tym razem wypadło na kukułki. Jak dla mnie, nie umywa się to totalnie do owocowych nalewek, ale próbować trzeba wszystkiego. Ten alkohol nie wyszedł ani za gęsty (jak zwykle nie było dostępu do mleka skondensowanego niesłodzonego w puszce) ani za słodki. Nie jest pracochłonny, nie jest czasochłonny –...
Śledź