Na dziś nie mam kompletnie nic do kawy. Wraz z porankiem odeszła mi chęć na jakiekolwiek gotowanie i pieczenie, więc będę musieć obejść się smakiem. Na szczęście rosół został z wczoraj, więc jak ktoś będzie głodny, to sobie odgrzeje i makaron ugotuje.
Po tym jak zrobiłam śniadanie i chciałam zjeść "rodzinnie" (Tak, tak- naiwna byłam... przecież świ...