Ostatnie miesiące to jakiś horror. Łudziłam się że po przedszkolu będzie łatwiej, infekcji będzie mniej, jednak się przeliczyłam. Tym razem zaczęło się już w listopadzie, od Liliany. Kaszel, tak męczący że całe noce nie spałyśmy, leczenie domowymi sposobami typu majeranek, tymianek nic nie dało. Syropy różnego rodzaju, witaminy, no nic a nic.  Skoń...

Czy podoba Ci się ten wpis? dodaj komentarz, podziel się swoją opinią