Czarne oliwki to w sumie jedyna rzecz, za którą nie przepadam (chociaż na wakacjach w Grecji wchodzą mi całkiem dobrze, myślę jednak, że są po prostu lepszej jakości). Mam w domu jednak jednego amatora czarnych oliwek, a właściwie już dwóch, bo okazało się, że Tola także przepada. Zrobiłam więc tapenadę, a później makaron z nią. Amatorzy zadowoleni...

Osoby, które trafiły na ten wpis szukały : makaron makarony wegetariańskie kuchnia kuchen sok pomidory pomidor cytryny z makaronem

Czy podoba Ci się ten wpis? dodaj komentarz, podziel się swoją opinią