Jesień zbliża się dużymi krokami. Powietrze rano już inaczej pachnie, a pod nogami szeleści coraz więcej liści. Lubię taką pogodę. Powroty z przedszkola przeciągają się w nieskończoność, Staś bawi się na huśtawce, a ja wystawiam twarz do słońca i korzystam z ostatnich ciepłych chwil. Powolutku przygotowuję też dom na przyjście jesieni.
Paradoksaln...