Pamiętam jak pierwszy raz jadłam ten chleb… Było to w Tunezji, jakieś 10 lat temu, a może i więcej. To było straszne! Nie mogłam przestać go jeść! Jadłam go codziennie przez 7 dni na śniadanie, obiad i kolację. Bufff…nawet na deser, bo tam też deser z niego robią…Cóż, obżarstwo moje wówczas nie znało granic.
Podczas ostatniej wiz...