Zgadnijcie co ostatnio dostałam. Tak, dynię :D. Na szczęście była niewielkich rozmiarów, tak akurat na ten obiad i ze 3 koktajle. I znowu dynia miała smak melona, no mistrz. Muszę się w końcu dowiedzieć co to za gatunek. A o co chodzi z gulaszem? W sumie o nic, jemy ostatnio trochę zdrowiej, więc skończyło się na indyku i tej (nie cholernej) dyni. ...

Czy podoba Ci się ten wpis? dodaj komentarz, podziel się swoją opinią