Szwagierka (no dobra, przyszła Szwagierka :P) obdarzyła mnie w tym roku całkiem sporym worem pigwy. Do czynienia z nią nigdy nie miałam, więc i za bardzo eksperymentować nie chciałam.
Ponoć dobra jest na spirytusie, dodana do herbaty potrafi zdziałać cuda, ale jak wiecie ja nadal karmię Młodego, więc z alkoholem nie chciałam kombinować ;)
Zro...