Niestety mam takie dzikie dziecko (a może chłopcy tak mają? pocieszcie : ), że nie lubi kolorowanek. Czy kupię zwierzątka, czy autka czy inne cuda do kolorowania, on ma je w nosie. Przynosi kredki, wybiera kolory i ... mówi, że to ja mam kolorować!  W moje ręce wpadły jednak kolorowanki inne niż wszystkie, do których mój oporny syn zasiadł sam...

Osoby, które trafiły na ten wpis szukały : dziecko kolorowanki dania mieszkanie recenzje książek bezy maj jak beza mama

Czy podoba Ci się ten wpis? dodaj komentarz, podziel się swoją opinią