Tym razem rowerowo-urlopowe plany zawiodły nas na Lubelszczyznę. Spędziliśmy tu pełne dwa tygodnie – oczywiście większość na rowerze
Bo kiedy pogoda sprzyja, w pracy wzięty urlop i tyle nowych terenów do zwiedzania, to nie mogło się skończyć inaczej niż na rowerze.
Bazę mieliśmy w okolicach Kazimierza Dolnego (o miastach na Lubelszczyźnie bę...