Do dziś pamiętam oburzenie babci, gdy niespełna dwuletni Krzyś bawił się anglojęzycznymi zabawkami. „Jak to możliwe, że zamiast pies, woła dog?! Najpierw musi się nauczyć dobrze polskiego, za wcześnie wciskasz mu ten angielski. Jeszcze ma czas. W szkole się nauczy.” – tak brzmiały jej argumenty. Grzecznie przytakiwałam, bo wiesz … z bab...

Czy podoba Ci się ten wpis? dodaj komentarz, podziel się swoją opinią