Kiedyś podawałam Wam przepis na najzwyklejsze w świecie gofry. Dziś mam dla Was ich drugą odsłonę, sama nie wiem czy nie lepszą, a już na pewno bardziej kaloryczną.
Nie wiem co naszło moich chłopaków, ale ostatnio co chwilę domagają się gofrów. Najśmieszniejsze jest to, że ja robię, stoję przy gofrownicy jak cielę, a oni zjedzą po odrobince i...