Ostatni weekend karnawału powoli dobiega końca. Jedni świętowali wczoraj, inni świętują nadal, a jeszcze inni leczą kaca, po nocnym imprezowaniu.
Ja póki co mam wrażenie, że dopóki dzieci nie wyrosną i same z chaty nie pójdą, to i matka nie poświętuje. Serio, serio. Oduczyłam się pić alkohol, bo nigdy nie wiadomo co się przytrafi, więc i ryzy...