W życiu miałem trzy garnitury. Na komunię, studniówkę oraz jeden uszyty w Bangkoku właśnie. Bliżej mi raczej do szortów i powyciąganej koszulki, niż do spodni na kant. Jednak w życiu mężczyzny przychodzi taki moment, że potrzebuje dobrego garnituru. Kiedy postanawiasz wydać na garnitur równowartość nowego Playstation z wszelkimi możliwymi dodatkami...

Czy podoba Ci się ten wpis? dodaj komentarz, podziel się swoją opinią